Przez 25 lat działalności MAPEI w Polsce wspieraliśmy wiele projektów, również tych wymagających szczególnego szacunku dla historii. Jednym z takich pomników jest Bazylika św. Mikołaja w Gdańsku, czyli najstarszy kościół w mieście. Gdy pojawiło się realne zagrożenie katastrofy budowlanej, to właśnie tu, w sercu dawnego hanzeatyckiego portu, nowoczesne rozwiązania MAPEI spotkały się z ponad 800-letnią tradycją.
Jesienią 2018 roku gotycka bryła kościoła świętego Mikołaja w Gdańsku stanęła w obliczu poważnego zagrożenia – na sklepieniach nawy bocznej zauważono pęknięcia, które mogły zwiastować katastrofę budowlaną. W świątyni, której początki sięgają końca XII wieku, historia na chwilę wstrzymała oddech. Dzięki podjęciu skomplikowanych prac konserwatorsko-budowlanych i zastosowaniu nowoczesnych technologii opracowanych w laboratoriach badawczo-rozwojowych od MAPEI, uniknięto czarnego scenariusza.
Kościół świętego Mikołaja to jeden z najstarszych zachowanych kościołów Gdańska. Zbudowany pierwotnie jako romańska świątynia na przecięciu ważnych szlaków handlowych. Od 1260 roku, dzięki przywilejowi papieskiemu, przyciągał rzesze pielgrzymów, a wraz z nimi kupców i rzemieślników, dając początek słynnemu jarmarkowi dominikańskiemu. Po zniszczeniu przyległego klasztoru w XIX wieku podczas oblężenia miasta i wojennych uszkodzeniach w 1945 roku, świątynia przetrwała jako parafia i zabytek o szczególnym znaczeniu. Jednak to właśnie współczesność postawiła przed nią jedno z największych wyzwań.
W październiku 2018 roku ojcowie dominikanie zauważyli poważne pęknięcia łuków pomiędzy filarami nawy bocznej. Kilkucentymetrowych szczelin nie można było zlekceważyć. Przyczyn szukano głęboko – dosłownie i w przenośni – pod ziemią.
Waldemar Barski, projektant i właściciel firmy WB Konstruktor, który wspólnie z Rafałem Jonikiem zaprojektował sposób wzmocnienia sklepień, tłumaczy zaistniałą sytuację:
„Gdańsk w znacznej części jest położony na gruntach organicznych. To pozostałości dawnej rzeki, która odłożyła tu warstwy torfów, namułów i innych warstw, chociażby piachu. Grunty, na których stanęło miasto, wypełnione są wodą. Wiele obiektów postawiono zatem na fundamentach w formie drewnianych pali wbitych głęboko w ziemię. Kiedy podziemna woda zaczyna „pracować”, przemieszczać się na skutek, chociażby intensywnych fal Bałtyku, następuje przemieszczanie drobin gruntu. Wypłukiwane są najdrobniejsze warstwy, które woda jest w stanie ponieść. A ponieważ nic nie zastępuje owych przerw, tworzy się w gruncie struktura, którą obrazowo porównałbym do skutków osteoporozy w kościach. Bardzo trudno jest to naprawić. W Gdańsku poziomy wody zostały rozregulowane, chociażby przez inwestycje realizowane w trakcie kilkuset lat rozbudowy miasta. W przypadku kościoła świętego Mikołaja jej budowniczy wykonali pod filary nasypy kamienne w formie pryzm. Pod każdym filarem świątyni jest wzniesiony rodzaj kolumny z kamienia. Owe kolumny były podtrzymywane ze wszystkich stron przez grunt, pomimo że był on nawodniony. Po wypłukaniu drobnych frakcji, a tym samym zmianie struktury gruntu, niektóre z pryzm rozpadły się pod ziemią i przestały w odpowiedni sposób podtrzymywać kolumnę kościoła. Skutki mogły być katastrofalne”.
Ekspertyza techniczna dotycząca uszkodzonych sklepień nawy południowej została wykonana przez profesora Politechniki Gdańskiej dra hab. inż. Macieja Niedostatkiewicza oraz Pracownię Projektowo-Inżynierską Tomasz Majewski.
Spękane łuki zostały podparte rusztowaniem, a specjaliści przystąpili do opracowania sposobu trwałego wzmocnienia sklepień.
„To od początku była praca zespołowa – podkreśla Waldemar Barski. Po mojej stronie leżało zaprojektowanie sposobu zabezpieczenia sklepień wraz z niełatwymi pracami obliczeniowymi, a po stronie przedstawicieli firmy MAPEI doradztwo dotyczące poszczególnych produktów. Wybrałem tę firmę dlatego, że potrzebowałem sprawdzonych materiałów, które przeszły test w trudnych warunkach. I to właśnie MAPEI mogło się takimi produktami pochwalić. Ich materiały stosowane były we Włoszech do remontowania obiektów uszkodzonych w wyniku trzęsień ziemi. Miałem możliwość kontaktu z projektantami MAPEI, którzy podpowiedzieli szereg ważnych rozwiązań. Dzięki temu prace projektowe mogły być wykonane bardzo sprawnie”.
Proces remontu sklepień w nawie południowej był złożony, wieloetapowy i wymagał od pracowników firmy BUDKON Firma Budowlano-Konserwatorska Rafał Socha niezwykłej wprost staranności. Podczas prac używano wielu różnych produktów MAPEI, m.in.:
MAPE-ANTIQUE ALLETTAMENTO, MAPE-ANTIQUE NHL ECO RESTAURA, MAPE-ANTIQUE I, MAPE-ANTIQUE I-15, MAPEWRAP 31, PLANITOP HDM RESTAURO, MAPEGRID G 220, PLANITOP HDM MAXI oraz sznura z włókien bazaltowych MAPEWRAP B FIOCCO, siatki z włókna bazaltowego MAPEGRID B 250 i prętów ze stali nierdzewnej MAPEI STEEL BAR.
„Przy ratowaniu zabytków architektury trzeba pamiętać o tym, iż wszystkie podejmowane działania muszą mieć charakter odwracalny – mówi z naciskiem Waldemar Barski. Jest niemal pewne, że za trzydzieści czy pięćdziesiąt lat będą istniały takie sposoby renowacji, jakich dzisiaj jeszcze sobie nawet nie wyobrażamy. Ktoś, kto przyjdzie po nas, powinien mieć możliwość zrobienia tego lepiej. Dlatego prace na obiektach zabytkowych wykonywane są zawsze pod nadzorem konserwatora. Pierwsze przykazanie w takich przypadkach brzmi: „niczego nie zepsuj! Nie rób rzeczy, które mogą cokolwiek pogorszyć”. Łatwo jest zniszczyć zabytek przez nierozsądne lub nieumiejętne działanie. Trzeba uważać. Zawsze należy podchodzić do obiektu liczącego wiele wieków z szacunkiem i zawsze trzeba wykonywać prace w taki sposób, aby to działanie było jak najmniej inwazyjne, ale jednocześnie skuteczne. Prace przy zabytkach wiążą się z podejmowaniem wielu zasadniczych decyzji, które często nie są optymalne z technicznego punktu widzenia. Gdyby patrzeć wyłącznie od owej technicznej strony, to idealnym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie w remontowanym kościele wielkiej żelbetowej konstrukcji, która podtrzymałaby strop. Jednak takie rozwiązanie nie byłoby optymalne ze względów estetycznych i w gruncie rzeczy zniszczyłoby zabytek. Dlatego dobrze, że mamy do dyspozycji materiały tej klasy, jakich użyto podczas ratowania gdańskiej Bazyliki świętego Mikołaja.
Następnym razem, gdy odwiedzicie Bazylikę św. Mikołaja w Gdańsku – spójrzcie w górę, na potężne sklepienia, uratowane dzięki współpracy wielu specjalistów i użyciu rozwiązań MAPEI. To kolejny z naszych pomników, gdzie nowoczesna technologia wspiera dziedzictwo sprzed ponad 800 lat. A jeśli przyjrzycie się uważniej, przekonacie się, że MAPEI towarzyszy Wam na co dzień – od gotyckich kościołów aż po współczesne stadiony i wieżowce.
Foto: Klasztor Dominikanów w Gdańsku